piątek, 17 stycznia 2014

Fikcja doręczenia (do monopolowego po przesyłkę z sądu)

Na fali modnych na blogach prawniczych postów o inpostonoszach wrzucam swój kamyczek.
Co prawda nie dotyczy mnie - do mnie jeszcze inpostonosz nie zawitał, ale obrazuje poziom absurdu. Jak się pojawi i akurat będę w pobliżu, to opisze wrażania.

PS. dobrze, że przynajmniej można łatwo sprawdzić KRS online, bo inaczej pewnie jeszcze z miesiąc bym się denerwowała, że mi nie wpisują zmiany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz